Strona:Theodore Roosevelt - Życie wytężone.pdf/76

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

czy, i naodwrót, rzeźnik i „starter“ zupełnie naturalnie uważają bankiera za sprzymierzeńca, którego mogą prowadzić, lub za którym muszą iść, stosownie do nacisku okoliczności. Innemi słowy, wszyscy trzej dochodzą do wspólnych uczuć względem pewnych ważnych spraw, a to koleżeństwo ma następstwa równie szerokie jak zdrowe. Tym sposobem dobro wypływa ze zwykłej politycznej rekrutacyi. Człowiek, który brał czynny udział w życiu politycznem wielkiego państwa, posiada nieobliczalną wyższość nad swymi współobywatelami, którzy w niem w ten sposób nie uczestniczyli, ponieważ niewątpliwie ma więcej od nich zrozumienia stanu duchowego, namiętności, przesądów, nadziei i nienawiści swoich współobywateli, z którymi w zwykłych warunkach nie wszedłby w zetknięcie społeczne. Oczywiście istnieje masa wyjątków od tej reguły. Człowiek, wciągnięty do polityki skutkiem pobudek czysto egoistycznych, a specyalnie człowiek bogaty, który pragnie tylko kupić sobie karyerę polityczną, może zupełnie nie wiedzieć nic ważnego o kimś lub o czemś, wyjąwszy tego, co dotyczy najniższych stron natury ludzkiej, z któremi rozszerzona została jego sfera zetknięcia; a z drugiej strony rozsądny pracodawca lub filantrop, w którym równoważy się szczęśliwie gorliwość ze zdrowym rozsądkiem, może wiedzieć więcej, niż większość polityków. Ale pozostaje faktem, że następstwem życia politycznego i skupień, które prowadzi za sobą, jest bardzo wielki zysk przez wytworzenie lepszego porozumienia i ściślejszego koleżeństwa między ludźmi, którzy bez tego nie znaliby się wzajemnie, albo też