Strona:Theodore Roosevelt - Życie wytężone.pdf/65

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

dzierżawców, robotników, prawników, kupców, może nawet oficerów armii i marynarki, wszystkich sprzymierzonych i wszystkich przyjmujących wzajemne stosunki za zupełnie proste i naturalne. Jest to cechą wybitnie zdrową. Tak być powinno właśnie w całej naszej rzeczypospolitej. To przedstawia ideał, do którego wszędzie i zawsze warto się zbliżyć. W wielkich środowiskach przemysłowych, w ich warunkach niezwykle złożonych, wybitnie wyspecyalizowanych, jest to tylko ideałem. Są części nawet naszych najstarszych Stanów, jak np. New-Yorku, gdzie ideał ten jest faktycznie urzeczywistniony; są inne części, szczególnie wielkie miasta, gdzie życie jest tak zupełnie różne, że urządzenie życia według warunków wiejskich byłoby sztuczne i niemożliwe. Niemniej pozostaje faktem, że jedynie prawdziwe rozwiązanie zagadnień naszych społecznych i politycznych polega na pielęgnowaniu wszędzie ducha braterstwa, koleżeństwa i wzajemnego porozumienia się pomiędzy ludźmi i dobrej woli postępowania z człowiekiem, jak z człowiekiem. Są to zasadnicze czynniki demokracyi amerykańskiej, jak to widzimy jeszcze w okolicach wiejskich.
Głównym czynnnikiem stworzenia sympatyi wzajemnej jest stowarzyszanie się na stopie równości i do wspólnego celu. Każdy Amerykanin zdrowy na umyśle jest zmuszony do nabrania dobrego przekonania o swoich rodakach, jeżeli tylko dojdzie do ich poznania. Trudność polega na tem, że ich nie zna. Jeżeli bankier z dzierżawcą nie spotykają się nigdy, albo spotykają się tylko na