Strona:Theodore Roosevelt - Życie wytężone.pdf/21

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wszystko to nie posłużyłoby na nic bez mądrości ludzi, którzy podczas poprzedzającego piętnastolecia stworzyli naszą marynarkę. Przypomnijcie sobie sekretarzy marynarki podczas tego okresu, pamiętajcie o senatorach i deputowanych, którzy przez głosy swoje dali pieniądze, niezbędne na budowę i uzbrojenie statków, na odlanie wielkich armat i wyćwiczenie załóg; pamiętajcie też i o tych, którzy zbudowali istotnie te statki uzbrojone i armaty, pamiętajcie o admirałach i kapitanach, którzy manewrowali pancernikami, krążownikami i torpedowcami na wysokich wodach, pojedyńczemi statkami i eskadrami, rozwijając zdolności morskie, artyleryę, działania wspólne, które ich następcy zużytkowali tak chwalebnie w Manilli i w zatoce Santiago. Ale, panowie, pamiętajcie i o stronie przeciwnej. Pamiętajcie, że sprawiedliwość ma dwie strony. Bądźcież sprawiedliwi względem tych, którzy stworzyli marynarkę i przez miłość dla kraju, przez pamięć o jego przyszłości, pamiętajcie o tych, którzy byli przeciwni jej utworzeniu. Czytajcie sprawozdania kongresu. Znajdziecie senatorów i deputowanych, którzy sprzeciwiali się kredytom na budowę nowych statków, którzy sprzeciwiali się zakupom uzbrojeń i narzędzi, bez jakich statki byłyby bez wartości, którzy byli przeciwni wszelkim subsydyom na marynarkę i starali się obcinać ilość ludzi, potrzebnych na załogi naszej floty. Ludzie, którzy to czynili, pracowali wspólnie nad sprowadzeniem klęsk na kraj. Nie spływa na nich ani cząsteczka chwały z pod Manilli i Santiago. Nie mają żadnej podstawy do dumy