Strona:Theodore Roosevelt - Życie wytężone.pdf/154

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

do wywoływania zawiści i nienawiści pomiędzy nami, które dąży do ograniczenia możliwości, a co za tem idzie, zamknięcia wrót powodzenia uzdolnionym a ubogim ludziom, i które ostatecznie przypuszcza możliwość bezprawia i gwałtu, jest napaścią na zasadnicze cechy prawa obywatelstwa amerykańskiego. W gruncie rzeczy interesy nasze są wspólne: z biegiem czasu wznosimy się lub upadamy razem. A jednak coraz bardziej staje się widocznem, że państwo, a w razie konieczności naród, muszą mieć prawo nadzoru i kontroli w tem, co dotyczy wielkich zrzeszeń, przezeń stworzonych, a szczególnie w tem, co dotyczy wielkich kombinacyj finansowych, które część swego znaczenia ciągną z tendencyj monopolistycznych. Prawo to winno być wykonywane ostrożnie i z wielkiem panowaniem nad sobą, ale powinnoby istnieć, aby można było powołać się na nie w miarę potrzeby.
Tyle o naszych obowiązkach każdego względem siebie samego i każdego wobec swoich bliźnich w granicach naszego własnego kraju. Ale ponieważ kraj nasz idzie naprzód wielkiemi krokami i z coraz to zwiększającą się szybkością dąży do zajęcia pierwszego miejsca między mocarstwami świata, więc musi koniecznie natrafiać na coraz to większe obowiązki wobec świata. Mamy bardzo poczciwych ludzi, którzy sadzą, że możemy uchylić się od tych obowiązków, zachowując równocześnie poszanowanie samych siebie; ale ci poczciwcy są w błędzie. Inni zacni ludzie starają się sprowadzić nas z drogi surowego, ale wspaniałego obowiązku, zalecając nam, abyśmy pamiętali, że wszystkie narody, które doszły