Strona:Theodore Roosevelt - Życie wytężone.pdf/140

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

uzbrojony był w polu, nie przychodziło nigdy na myśl Grantowi, że może być coś ważniejszego nad zgnębienie go. Uczuwał tylko niecierpliwą pogardę dla dusz słabych, które chciały rozpocząć układy z wrogiem, póki wróg ten był jeszcze zdolny do oporu.
Mamy tu piękną naukę dla ludzi, którzy ośmielali się żądać od nas inicyatywy zupełnego zniszczenia władzy naszej na Filipinach i co za tem idzie, pewnego rostroju samych wysp za pomocą ustępstw z naszej strony — przed spełnieniem obowiązku zaprowadzenia spokoju na tych wyspach za wszelką cenę i rozproszenia ostatnich resztek oporu zbrojnego. W czasie wojny domowej jedynym środkiem zapewnienia pokoju była walka o ten pokój; byłoby to zbrodnią wobec ludzkości zaprzestać walki, zanim pokój, został zdobyty. Tak samo w mniej ważnem, ale jednak jeszcze bardzo ważnem przesileniu, przez które przechodzimy obecnie, byłoby to zbrodnią wobec ludzkości, gdybyśmy — czy to przez słabość, czy przez sentymentalizm źle zrozumiany — przestali pamiętać, że najważniejszym obowiązkiem na Filipinach jest przywrócenie pokoju; bo pokój i stopniowo zwiększający się udział w samorządzie, który nastąpi po zaprowadzeniu pokoju, mogą być tylko rezultatem zupełnego zaniku oporu zbrojnego.
Grant nie był zupełnie kłótliwy; nie był miłośnikiem walki dla walki. Był to człowiek prosty, spokojny, nie szukający chwały; ale zarazem człowiek, który raz puszczony w ruch, zachowywał śmiertelną powagę i nigdy nie usuwał się od speł-