Strona:Theodore Roosevelt - Życie wytężone.pdf/136

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

nałożyć je na ręce ludzi wolnych, jak to robiło przed nim tylu zwycięzców w sporach domowych, to cała wojna byłaby była wydana napróżno i gorzej niż napróżno. Gdyby Unia, dla odbudowania której tylu ludzi wylało krew swoją, nie była dziś unią faktyczną, to drogocenna krew byłaby wylana nadaremnie. Ale krew ta nie poszła na marne, bo dzieło pokoju usprawiedliwiło dzieło wojny, i dziś Północ i Południe, Wschód i Zachód, wszyscy my jesteśmy jednym narodem, nietylko z imienia, ale i faktycznie. Stanowimy jedność w zamiarach, w koleżeństwie i w wysokich aspiracyach i tak stajemy, aby powitać nowe stulecie i z podniosłem sercem patrzeć śmiało w potężne zagadnienia, które napewno niosą nam z sobą przyszłe dziesięciolecia.
Grant i jego towarzysze-żołnierze, którzy walczyli podczas wojny, i jego towarzysze-mężowie stanu, którzy uzupełnili dzieło, dokonane po części przez żołnierzy, nie pozostawili nam tylko dziedzictwa kraju połączanego i ziemi, z której na wieki wygnano niewolnictwo, ale pozostawili nam spadek równie ważny, wielkie wspomnienie o ich wielkich czynach, aby nam zawsze służyło za przykład i natchnienie, aby nas podniecało, abyśmy nigdy nie upadli poniżej poziomu, osiągniętego przez ojców naszych. Mocny i surowy poeta demokracyi śpiewał o Grancie, jako o „człowieku dni potężnych i równym tym dniom”. Dni są dziś mniej potężne, tem więcej przyczyn, abyśmy się okazali na ich wysokości.
Zgromadzamy się tu, aby złożyć radosny hołd