Strona:Theodore Roosevelt - Życie wytężone.pdf/116

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

obojętny na ich spełnienie. I tak, mówi np.: „Trzeba być wielkim kuglarzem i wielkim obłudnikiem, bo ludzie są tak głupi i tak łatwo ulegają potrzebom chwili, że ten, kto chce oszukać, znajdzie zawsze innego, aby być oszukanym. I dlatego trzeba, aby rządzący zwracał na siebie niezmierną uwagę, aby nie wypuścił z ust żadnego słowa, któreby nie było wyrazem pobożności, zaufania, ludzkości, religii i prostej natury, i trzeba, aby ukazywał się oczom i uszom cały nadziany temi zaletami... bo pospolitość daje się zawsze uwieść pozorami i wypadkami, a na tym świecie panuje wyłącznie pospolitość”.
Wynika ztąd jasno, że system Machiawela opiera się po części na zupełnej obojętności co do spełnienia obietnic księcia, a po części na chciwych żądaniach niemożliwych obietnic u ludu. Nikczemność postępowania, którego broni Machiavel, jako jedynie właściwego dla władców, zwraca uwagę ogólną, ale szaleństwo, które jedynie czyni możliwą taką nikczemność, nie jest mniej godne uwagi. Obłuda jest występkiem szczególnie oburzającym zarówno w życiu publicznem, jak i prywatnem; a w życiu publicznem — przynajmniej na wysokich stanowiskach — może być praktykowana na wielką skalę i przez pewien okres czasu jedynie tam, gdzie lud w swojej masie potwierdza istotnie opis Machiavela i znosi dobrze zupełny rozdźwięk między obietnicą i jej spełnieniem.
Trudno byłoby powiedzieć, jaka droga prowadzi najpewniej do tak zupełnego rozdźwięku: z jednej strony u męża publicznego tolerancya w stosunku do niespełnionych obietnic, które mogły być spełnio-