Strona:Teodor Jeske-Choiński - Klemens Junosza Szaniawski.djvu/3

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

ku rozległą działalność. W Echu Sarneckiego, w Wieku i w Roli redagował przez czas dłuższy dział korespondencji i spraw wiejskich. I „kwestje żydowskie” należały do jego repertuaru dziennikarskiego.
Pierwszym utworem artystycznym Junoszy, który zwrócił na niego uwagę, była sielanka humorystyczna w „sposobie klasyczno-romantycznym” p. t. „Kuźnia Wulkana”, wydrukowana w numerze 236 Echa z r. 1877-go, opiewająca miłość „Kaśki-Afrodyty” i „Maćka-Parysa”.

....Wśród zagonów żyta
Dziewczyna piękna nad sierpem się chyli...
To jest bogini: Kaśka-Afrodyta,
Słynna z piękności na półtorej mili.
A gdy powraca po pracy do sioła,
Parysy-Bartki chylą przed nią czoła.

Takich dowcipnych sielanek, drobnych satyr, humorystycznych krytyk rozrzucił Junosza wielkie mnóstwo na łamach Kolców, Kurjera Świątecznego i Roli.
Wesoły humorysta zabawiał się także od czasu do czasu w liryka i tłumaczył poetów francuskich (Franciszka Coppée’go, Wiktora Laprade’a). W jego „Piosnkach leśnych”, nie odznaczających się wykwintną formą, czuć świeżą woń pól i lasów.
Mimo bardzo rozległej działalności dziennikarskiej, nie zajmował Klemens Junosza na polu publicystycznem nigdy stanowiska wybitnego. Wolny od temperamentu polemicznego, nie lubiący sporów, nie brał udziału w utarczkach chwili bieżącej. Jakkolwiek był nietylko z pochodzenia, lecz także z osobistych sympatji szlachcicem i katolikiem, o czem wiedzieli bliżsi koledzy, nie walczył o sztandar zachowawczy. Spoglądał on z wyżyn dobrotliwego humoru na zaciekłość ludzką, uśmiechając się pobłażliwie. W jego usposobieniu nie było fanatyzmu, bez którego niema publicystów w szerszym stylu.
Znane nazwisko literackie zdobyły autorowi „Zacisza” jego nowele wiejskie i żydowskie.

(D. c. n.)
Teodor Jeske-Choiński.