Strona:Tatry. Przez Podtatrzanina.pdf/51

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Ależ ostatni raz już pod Dąbrową
Na chlubę kraju zbroja ta błyszczała;
Potem krwią hojnie zbryzgana Ablową[1]
Przez długie czasy gnuśniejąc rdzewiała.

Toż Bóg w swym gniewie w wyciągnął prawicę,
Ognistą wstęgą opasał zamczysko.[2]
Złociste niegdyś Czorsztyna świetlice
W prochu umaczał i strącił je nisko. —

Smutno jest dzisiaj, posępno w Czorsztynie,
Bo nie ma życia, tylko obraz śmierci —
Smutno, bo zamek świetnie już nie słynie,
A zgubny robak mury na wskróś wierci. —



  1. Mowa tu o Aleksandrze Napierskim. Przywodzimy dosłownie ze Starożytnej Polski Balińskiego, tom II str. 224, następujące słowa: „Za poduszczeniem Chmielnickiego, usiłującego w całej Polsce stan wiejski przeciw szlachcie poburzyć, opanował Czorsztyn 1651 r. niejaki Aleksander Napierski, dla większej wziętości mieniący się ze Sztemberga Kostką. Podżegał on lud do powstania, obiecując większe swobody i nadciągnąć mające posiłki. Aliści wyprawione przez Piotra Gembickiego bisk. krak. własne nadworne hufce, zdobywają zamek, a Napierski wraz z innymi dał gardło w Krakowie.“
  2. Roku pańskiego 1811 zniszczył piorun opuszczone zamczysko. Dumne wieże i pyszne komnaty zostały bez nakrycia. Złość ludzka i zawistny los podały sobie ręce na zniszczenie do reszty tego obronnego i wspaniałego niegdyś zamku. Pomalowane cegły obrócono na browar, a pordzewiałe żelaza powyciągał lud i ukuł z nich trzósła, lemiesze i podkowy. Pozostałe resztki murów stojąc hardo jeszcze na skale, świadczą po dziś-dzień o minionej wielkości i chwale.