Ta strona została przepisana.
Polska i Węgry tu się zaślubiły,
Lecz zahulają pod Warną swój taniec; —
Tu im coś duszno, choć pobyt tak miły,
Tam na wesele zaprasza pohaniec.
O ślub to świetny odbył się w Czorsztynie,
Sam Wawel nawet zazdrościł mu sławy.
A chyba Czorsztyn już tylko zasłynie,
Kiedy król jemu tak wielce łaskawy.
Toż duma jego tem większa urosła,
Że począł słynąć rozgłośnie po świecie,
A wieża mocna pod obłok wyniosła,
Bacznie stanęła, niby na widecie. —
Ale zło-wieszczo w lasach coś gwarzyły
Świerki i sosny, i kiwały głową, —
Szmer tajemniczy — ponury — niemiły
Szeptał: Nie będzie gmach wiecznie stał zdrowo.