Ta strona została przepisana.
I ten, słysząc, jak okrutnie
65
Brat zamęczon, po raz pierwszy
Załkał Maksymisko;
Łkał i płakał; łez nie otarł,
Umarł biedaczysko.
70
Śród obcego pola,
W cudzą ziemię położyła —
Taka jego dola!
Smutno, tęskno Hajdamacy
75
Pochowali, usypali
Wysoką mogiłę;
Zapłakali, rozeszli się,
Odkąd i przybyli,
80
Na kij się pochylił
I stał długo: „Spocznij, ojcze,
Śród obcego pola,
Bo na swojem miejsca niema
85
Śpij, kozacze. Wspomni ciebie
Dusza jaka szczera”.
Poszedł stepem biedaczysko
I łezki ociera.
90
Serce mu się rwało...
Zniknął... w stepie prócz mogiły
Nic nie pozostało.
Ej, posieli Hajdamacy
95
Lecz nie oni go wyżęli...
Cóż zrobić, mój Boże!