Ta strona została przepisana.
Rozniemogła się nieboga,
Chleb Pański przyjęła
465
Lecz się nie podjęła.
Stary Trochim po podwórzu
Jak zabity chodzi;
Katarzyna od cierpiącej
470
Całe przy niej dni przepędza,
Przy niej i nocuje.
A tymczasem puszczyk w nocy
Złe coś prorokuje
475
Z każdym dniem, godziną
Chora pyta — ledwie słychać:
„Doniu, Katarzyno!
Nie przyjechał jeszcze Marko?
480
Że doczekam, że zobaczę,
Tobym poczekała”.
Idzie Marko z czumakami,
Idąc wyśpiewuje,
485
Wolików żałuje.
Wiezie Marko Katarzynie
Sukna cieniutkiego,
A staremu pas bogaty
490
Najemnicy na oczepek
Wiezie złotej lamy
I czerwoną chustkę dużą
Z całemi haftami.
495
Fig i winogradu,