Strona:Tadeusz Dołęga-Mostowicz - Trzy serca.djvu/114

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

czenie iście Flaubertawskie. Gdy mi Fred twój list przeczytał, martwiłem się, że przyjechawszy tu będę musiał drwić z ciebie. Spodziewałem się zastać gęś, kurę, kaczkę, sikorkę, makolągwę, sowę, sójkę, turkawkę, no niech nawet rajskiego ptaka, a tu nie znajduję żadnego porównania. Zdumiewa mnie to i oburza.
— Dlaczego oburza? — zaprotestował Polaski.
— Bo oburzają wszelkie anomalia, wszelkie wybryki natury.
— Ale ona nie jest wybrykiem, tylko arcydziełem — odezwał się Irwing.
— Wszelkie ekstremy są wybrykami, w naturze natury leży przeciętność... Jednak zdarzają się na przykład zwyrodnienia. Urodzi się czasem człowiek o krótkich pałąkowatych i cienkich nogach, o małpich rękach, garbaty, ze wzdętą klatką piersiową, o wyłupiastych oczach, wyszczerzonych zębach, obdarzony etyką mandryla, charakterem Chochli i umysłem twoim, drogi Adamie, słowem potwór pod każdym względem, to możemy w teorii przyjąć, że i odwrotnie, może powstać arcydzieło, godne uwielbienia również pod każdym względem.
— Zupełnie słusznie — zgodził się Irwing.
— Dotychczas ja, a i wy również znaliście tylko jeden tego rodzaju egzemplarz. Nie potrzebuję chyba dodawać, że mówię o sobie...
— To oczywiste — skinął głową Polaski.
— Ale arcydzieł męskich historia zarejestrowała wiele. Natomiast kobiecych niewiele. Beatrice, Laura, czy Maryla skompromitowały się haniebnie. Joanna d‘Arc? W atmosferze kultów religijnych krytycyzm niechętnie funkcjonuje. Timeo Danaos et dona ferentes. Królowa Jadwiga?... Tu znowuż mgiełki patriotyczne, a gdyby tak zbadać, czy rzeczywiście były narzeczony nie składał wizyt na Wawelu to mogło by się okazać, że Niemcy uzyskali choć po paru wiekach rewanż za Wandę, co wprawdzie nie chciała Niemca, lecz mogła być mniej oporna wobec rodaków. Gioconda? Wiemy co o niej sądzić, ale już sama twarz nadaje się do określenia. Więc cóż? Mamy twierdzić, iż dopiero nam, szczęściarzom, udało się odkryć pierwszy taki fenomen kobiecy, fenomen bez precendensów w historii ludzkości?...