Strona:Tłómaczenia t. III i IV (Odyniec).djvu/141

    Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
    Ta strona została przepisana.

    „Cóż, że patrząc w mą dolę, widzę — lecz nie blednę —
    „Niebezpieczeństw tysiące — szczęście tylko jedne,
    „Miłość twoję? — ach! ona wszystko mi nagradza!
    „Niech mię los prześladuje, niech przyjaciel zdradza,
    „Najczarniejszy mrok duszy ta myśl rozpromieni:
    „„Wszystko się odmieniło — Jéj nic nie odmieni!“ —
    „Niech tylko moc twa, mocy duszy méj dotrzyma,
    „Niech twa miłość dorówna miłości Selima,
    „Potrafim zdwoić rozkosz, smutek rozweselić,
    „Pokonać, lub znieść wszystko — byle się nie dzielić! —
    „Raz stargawszy me pęta, z przyjacioły memi,
    „Bez trwogi wojnę całéj wypowiemy ziemi,
    „Wojnę ludziom! — bo wojna przeznaczeniem ludzi;
    „Bo sama w nich natura żądzę wojny budzi.
    „Patrz! gdzież się nasycili łupem i rozbojem?
    „Kraj zamienią w pustynię, i to zwą — pokojem!
    „A jaż nie miałbym ufać méj sztuce lub sile? —
    „Nie by ziemie zdobywać! — dość gdy jéj mam tyle,
    „Ile mi wkrąg potrzeba na zamach méj broni —
    „Lecz by nie być ich łupem, muszę być jak oni! —
    „Chcę władzy — nie co z trwogą przez niezgodę włada,
    „Któréj dwoistém berłem jest moc albo zdrada: —
    „Nie! — ja w moc tylko ufam! — podstęp przyzwiem wreście
    „Jeśli się kiedy w ludném zniewolniczym mieście.
    „Tam to niebezpieczeństwo godne naszéj trwogi!
    „Tam twa nawetby dusza mogła zboczyć z drogi. —
    „Ileż serc nierozdzielnych w niebezpieczeństw fali,
    „Obłudnicy zwaśnili, zdrajcy rozerwali!
    „A niewiasta im łacniéj niżli mąż ulegnie. —
    „Gdy los lub świat kochanka poniży i zegnie,