Strona:Szwedzi w Warszawie.pdf/62

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wyrazach, wypisanych na karteluszu. Ale do jakiego języka one należą, tego odgadnąć nie mogłem. Zastanawiając się jednak, przypomniałem sobie, że nieboszczyk Ascoli umiał jeno po włosku i łacinie, zatem nie mógł w innym, jak tylko w jednym z tych dwóch języków napisać tych wyrazów. Ale nie było to ani po włosku, ani po łacinie. Łamałem sobie, głowę długo, aż wreszcie doszedłem sensu. Kacperku, weźno i przeczytaj te wyrazy odwrotnie od prawej ręki do lewej.
Tedy Kacperek począł czytać:
Vide opus Machiavelli delle istorie.
— A widzisz! cóż to znaczy?
— Obacz dzieło Machiavellego „delle istorie.“
— „Delie istorie“ to jest księga tego uczonego włoskiego i, znaczy: „o historyi.“ Jest to dysertacya, jak należy pisać historyą.
To rzekłszy, pan Rafałowicz uśmiechnął się dobrotliwie i mówił dalej:
— Cóż stąd za wniosek? spytałem się siebie. Oczywista rzecz, należy zobaczyć owe dzieło, a z niego pewnikiem, mociumpanie, dowiem się o tajemnicy. Wprawdzie już wtedy zaraz zwróciłem uwagę na szereg liczb rzymskich i arabskich, pomieszczonych pod onym napisem, ale myślałem, że to są jakieś rachunki lub obliczenia architektorskie Ascolego, ile że miał zawżdy zwyczaj na różnych karteluszach, których mnóstwo po jego