Strona:Szwedzi w Warszawie.pdf/271

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

i wtedy to Kacperek cięty w głowę mieczem padł, co Kazik pomścił zaraz, roztrzaskując Szwedowi kolbą od samopału głowę.

Byliby jednak ulegli przemocy, gdyby naszych coraz więcej nie przybywało. Rozpoczęła się straszna siekanina, ale w mig Szwedów wycięto, a za resztą uciekających rzucono się w pogoń na ulicę Dunaj. Tutaj to, obok Kazika, który chwyciwszy jakiś porzucony miecz szwedzki, rąbał zawzięcie uciekających, zjawił się nagle Maciek z mieczem zabranym w nocy panu Manderstörna.