Strona:Szlachcic Zawalnia (1844—1846). Tom 1.pdf/76

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

położyli im siana, weszli do czeladnéj izby, otrzęśli się ze śniegu, tam dano im wieczerzę, po niéj kilku przyszło do pokoju mego stryja, on dał im jeszcze po kieliszku wódki, podróżnych posadził blizko siebie, położył się na pościel, z zamiarem jednak słuchać bajek; zebrali się domowi i ja siadłem blizko, z wielką ciekawością chcąc słyszeć nowe jeszcze dla mnie gminne powieści.