Strona:Szaori i Rapsody Arabskie w Egipcie.djvu/5

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
237

formy zakutego ducha, odbiło się we wszystkich literaturach cywilizowanego zachodu, a przecież minęło bez ważniejszych dla tych ostatnich korzyści. Nie wspominając wcale o perskiéj literaturze, z któréj zaledwie Hafis szerszéj znany publiczności, prace nad przyswojeniem sobie owoców piśmiennictwa arabskiego ograniczyły się w Europie na mnogich, bądź całkowitych, bądź częściowych przekładach Tysiąca i jednéj nocy, i na powieści Antara w tłumaczeniu angielskiém Hamiltona. A jednak mylném byłoby mniemanie, że po wybraniu tych dwóch przedziwnéj woni kwiatów, w ogrodzie arabskiego piśmiennictwa same już tylko pozostały chwasty. Cała prawie literatura epiczna, któréj płody po dziś dzień przez siwobrodych poetów, nakształt starogreckich rapsodowych śpiewaków, opowiadane zwabiają licznych słuchaczy i przykuwają całą ich uwagę do wymownych ust wieszcza, wszystkie te powtarzam literackie płody są u nas równie nieznane, jak istnienie owych patryarchalnych pieśniarzy, którzy z pielgrzymim kosturem w dłoni, a zaklętą pieśnią w sercu, przemierzają kraj cały, siejąc po drodze we wraźliwe umysły swych ziomków duchowe ziarno uniesienia i miłości ku temu co wielkie i piękne.

Aby zrozumieć podobne czyste rozkosze, dla nas niestety bodaj czy nie na zawsze ubiegłe, trzeba przedewszystkiém przypatrzeć się codziennemu życiu Araba, jego nawyknieniom i wyobrażeniom, bo w nich bezwątpienia szukać należy przyczyny téj wiecznie młodzieńczéj, że nie powiem dziecinnéj świeżości jego umysłu. Na samym wstępie potrąciłem już o jednę, może najważniejszą z tychże przyczyn, jest nią prostota potrzeb i obyczajów. U nas, a mówię tu w ogóle o społeczeństwie europejskiém, do zobojętnienia zupełnego na wszelkie nie materyalne uciechy przyczyniła się bezsprzecznie w najgłówniejszéj mierze troska o byt codzienny, coraz to szersze i groźniejsze przybierająca rozmiary. Znikająca wiara w żywot lepszy po za grobem wyrodziła zbytkowość potrzeb, osładzających życie doczesne, potrzeby i żądza ich zaspokojenia przyniosły w skutku gorączkowe ubieganie się o dobrobyt, jedyny sposób dogadzania coraz nowszym zachciankom, a ta na wskroś materyalna dążność przyrzuciła grubą warstwą popiołu tlejące zawsze w głębi serc ludzkich iskierki duchowych porywów. Na wschodzie patryarchalne dotąd utrzymały się stosunki. Bogaty dostatków swych używa wraz z ubogimi, z któremi zresztą ma równe prawie potrzeby, i z któremi go wiąże równość obyczajów i wyobrażeń.[1] Możny Emir lub Szeik poważny tym samym co i ostatni wyrobnik pożywi się daktylem i tą samą wodą zdrojową ugasi pragnienie. Swobodny więc umysł, żadną natrętną o jutrze nie nękany troską, chętnie zwraca się do rozrywek duchowych, w których upatruje słusznie nie płonną igraszkę, ale raczéj pierwiastek użyzniający ducha do posiewu cnót i wielkich czynów. Wielka towarzyskość i swoboda w obejściu, które także cechują ludy wschodnie, ułatwiają gromadne kupienie się, a poważny kierunek

  1. Mówię tu naturalnie o wschodzie, nieoblizanym dotąd europejską cywilizacyą, która go coraz bardziéj na pustynią wypiera, z miast, mianowicie znaczniejszych wyparłszy go już zupełnie.