Strona:Stefan Napierski-Ziemia, siostra daleka.djvu/66

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
DO PIOTRA

Lubisz pływać nawznak, Piotrze! płasko leżąc na fali,
unoszącej równo, jak Antinousa, ukołysanego łagodnie,
na przegubie z bronzu masz kotwicę napuszczoną błękitem,
a w oczach blask stalowy niedbałych pogromców świata.

Stoję na brzegu wytrwale z rękami wbitemi w kieszenie,
Srogo ściskając je w kułak, paznokcie grzęzną w mięso,
I chmurę odganiam z czoła, aby być z tobą zrównany,
O, czelny, bezmyślny, młody, nie znający natchnienia!

Słoność nas jedna owiewa, metalem cierpnie na wargach,
Przepaską lutuje milczenia wpółrozchylone śpiewnie