Strona:Stefan Grabiński - Ciemne siły.djvu/35

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
AKT II.

(Scena jak w akcie I. Godzina 6 popołudniu. W ciągu akcji powoli ściemnia się na dworze).

SCENA 1.

(Róża i Wrocki siedzą przy otwartych drzwiach wychodzących na taras i morze. Mocne, zachodowe słońce wpada strugami w pokój. Żaluzje na jednem z okien zapuszczone).

Róża (biorąc jeden rękopis ze stosu papierów rozrzuconych na stole, przy którym siedzą).
A wiesz, kto tłómaczył na język francuski utwory Prandoty?
Wrocki[1] (przeglądając wciąż jeden rękopis).

Nie. Tłumacz ukrył się pod inicjałami nazwiska.

  1. Począwszy od aktu II. znać w ruchach Wockiego widoczną zmianę. Wrocki bezwiednie ilustruje swe słowa gestykulacją nader plastyczną; ruchy jego zdradzają szczególną miękkość i zaokrąglenie, jakich przedtem nie było. Zmiana ta jednak występuje tylko sporadycznie, od czasu do czasu, zwłaszcza w obecności Norskiego.