Strona:Stefan Grabiński - Ciemne siły.djvu/117

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
MÓJ SKARB.

Skarbem mym — dusza pokutnica,
Która ból swój w głębinach ukryła,
Żary pragnień na popiół zgasiła,
Lodem wieje, jak głucha ciemnica.

A nadzieją czas ten, który zniszczy
Wątek myśli, w nicości topiele
Strąca serce i jego wesele
I odchodzi precz od onych zgliszczy.

A koroną mej zbolałej skroni
Rezygnacji i jadu przędziwa,
Ciężar zwątpień i męka dotkliwa,
Kwiaty, — sny już powiędłe, bez woni.

Berłem w ręku mi została pusta
Snów łodyga, owoc jej zerwany
Hen potoczył się — tylko drewniany
Pręt pozostał — łzy ócz, żądne usta.