Strona:Stefan Grabiński - Ciemne siły.djvu/118

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
BŁOGOSŁAWIEŃSTWO SMUTKU.

Błogosławion bądź, smutku, żeś zmiótł władczym giestem
Barwne, ale bezduszne, przędze moich rojeń;
Żeś odrzucił precz myśli od chorych upojeń.
Dzięki ci, że chrzest wziąwszy twój — człowiekiem jestem.

Niejedna mi na serce żarem padła chwila,
Rzucając smugę bolu w jasne tło pamięci.
Błogosławię ci przecież — bo twoja głąb nęci
Duszę i tajemnicy jej świętej uchyla.

Błogosławię ci, smutku, żeś na ciosy doli
Uczynił mnie jak głazów kamienne postacie,
Niedostępną wszystkiemu, co rani i boli.
Przed wielką się wszechmocą twego władztwa kłonię,
Smutku wzniosły, dostojny, wielki majestacie,
Któryś zszedł w mą szarzyznę w królewskiej koronie.