Przejdź do zawartości

Strona:Stefan Gębarski - W pruskich szponach (cz. I).pdf/73

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Wierzenia ludowe mówią nam, że wszędzie pełno jest istot nadziemskich. Na przykład w lasach panuje Duch leśny, udający czasami głos ludzki, aby wędrowca w gąszcze zwabić, przytrzymujący wóz czyjś tak, że konie za nic go ruszyć nie mogą. Przebywają też w borach Dziwożony, złe, dzikie niewiasty, Południce, Boginki i Wilkołaki. W podziemiach i kopalniach przemieszkują Krasnalki, czyli Krasnoludki, istoty drobne, w rodzaju Paluchów, Karzełków, Podziomków. Gospodaruje też w kopalniach Skarbnik, zwany w niektórych okolicach Śląska i w Poznańskiem z niemiecka Bergejstem. Na polach i łąkach krążą wiły, jędze, południce, marzanny, strzygonie; w powietrzu latają latawce, skrzaty; w domach duchy domowe, pod podłogą czasami podziomki i krasnalki. Po cmentarzach i polach błądzą dusze zmarłych. Na drodze dawniej spotkać można było Pana Jezusa ze Świętym Piotrem, a i Najświętsza Panna wędrowała po kraju naszym. Złe nędze gwarzą też często z sobą tak głośno, że je człek podsłucha. Bieda włóczy się po drogach, pojawia się też czasami Zaraza, czyli Morowa dziewica, a wówczas lud mrze, śmierć grasuje po okolicy. I sama śmierć uosobiona wędruje od wsi do wsi, udawało się czasami