Przejdź do zawartości

Strona:Stefan Gębarski - W pruskich szponach (cz. I).pdf/66

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Zaś inni tak o tym Popielu powiadają:
„Popiel miał kilkunastu stryjów, których kazał zamknąć do stodoły i zapalić ją, a kiedy nieboracy wrzeszczeli w niebogłosy, to Popiel mówił, że to tak myszy kwiczą. W tem też niedługo wyszła wielka moc myszy z ognia i zagryzła Popiela.“
I tak po śmierci niegodziwego Popiela, znowu króla nie było w Kruświcy. A mieszkał też tam wtenczas jeden zacny kołodziej, człowiek pracowity, co się Piastem nazywał, i ten się dostał na króla, choć to był jeno kołodziej prosty, i choć tam wiela różnego narodu i szlachty i panów o królestwo się dobijało, to jednak ów kołodziej poczciwy królem był obrany.
Tak to wtenczas było, że się i prosty człowiek, byle poczciwy, na króla mógł dostać, a nie tak, jak teraz, co prosty człowiek za nic…
Lepsze to były czasy…
I ten Piast rządził dobrze, to się też dobrze pod nim w kraju działo. A zaś kiedy i on umarł, znowu króla nie było.
Wtedy to był koń taki, bogato ubrany, co kto na tego konia usiadł, to miał być królem. A choć tam znowu było wielu szlachty i panów, a wszyscy się chcieli na królestwo dostać, to jednak tak się nie stało, gdyż ubo-