Przejdź do zawartości

Strona:Stefan Gębarski - W pruskich szponach (cz. I).pdf/64

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

go też się Popielem nazywał, za dopuszczeniem Bożem królem został, a choć tam szlachty różnej i panów i różnego narodu wiele było, co teżby się chcieli na królestwo dostać, to jednak ubogi Popiel za wolą Bożą królem był obrany. Ale jak to bywa nieraz, że kiedy dobrze się ludziom wiedzie, to zapominają o Bogu i ciężko grzeszą, tak też i Popiel, jak został królem, to zapomniał o Chrystusowej wierze chrześcijańskiej i żył bardzo źle i w prawdziwą wiarę katolicką nie wierzył i na inną wiarę pogańską przystał. Tak też się Pan Bóg na niego bardzo ciężko zagniewał. I też nie dobrze pono działo się pod nim w kraju. A matka jego była bardzo uboga. Chciała ona, choć też raz kochanego syna zobaczyć, bo go już dawno nie widziała. Przyszła tedy do Kruświcy. Ale Popiel, niepobożny i niepoczciwy, zaparł się swojej kochanej matki, za co go też Pan Bóg ciężko skarał. Kiedy Popiel zobaczył swoją matkę, to choć ją poznał, jednak się jej wyparł i mówił, że to nie jest jego matka.
— „A niech mnie myszy zjedzą! — powiada — jeśli ta kobieta jest moją matką!“
A ona powiedziała:
— „Mój synu kochany, ja jestem twoją matką, a tyś mnie się wyparł, żeby ci się tak aby nie stało, jakżeś powiedział“…