Przejdź do zawartości

Strona:Stefan Gębarski - W pruskich szponach (cz. I).pdf/55

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— To Poznań, przez pewien czas stolica Polski, gród o siedem mil od Gniezna odległy. Mieczysław I-szy i Bolesław Chrobry wielce się do jego rozwoju przyczynili. Za czasów Rzeczypospolitej było to jedno z najważniejszych naszych ognisk politycznych i społecznych.
Oto dworzec kolei… oto ulice górnego miasta po lewej stronie Warty… Wyglądają jak każde inne w nowoczesnem mieście… środkiem pędzi tramwaj elektryczny. Niemcy postarali się, aby zatrzeć w tej dzielnicy Poznania najmniejszy nawet ślad polskości… Napisy wszędzie niemieckie, domy i gmachy rządowe pozajmowali Niemcy ze wszystkich stron swego „faterlandu“ sprowadzeni i za służbę wśród barbarzyńskiej dziczy polskiej przez rząd pruski sowicie uposażeni.
Polak nie może pełnić żadnych urzędów, ani na kolei, ani w sądach, ani w magistracie, ani w szkole, telegrafie i t. p. Jak horda Hunnów lub Tatarów, tak Niemcy wszystko pochwycili w swe szpony, co tylko jakikolwiek dochód dawać mogło.
Oni też to pozajmowali co najprzedniejsze gmachy, zbudowali sobie teatr, powyznaczali sute pensye, a ulice nazwali z niemiecka. Cesarz też zbudował sobie tutaj olbrzymi pałac-zamek, aby mógł w nim mieszkać podczas