Strona:Stefan Żeromski - Uroda życia tom 2.djvu/128

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.



V.

Urlop skończył się i Piotr powrócił do siebie. Fort, gdzie od lat dwu stale mieszkał, należał do systematu twierdz, objętych nazwą ogólną — Zasiek, — lecz stanowił samodzielną jednostkę. Był daleko, najdalej ze wszystkich robót wysunięty w pola. Sama forteca mieściła się w widłach rzecznych Wisły i jednego ze znaczniejszych jej dopływów. O parę wiorst od niej, nad owym właśnie dopływem, w miejscu suchem i cokolwiek wzniesionem ponad błota, które zalegały całe widły rzeczne, leżał posępny okop, z kształtu podobny do księżego nakrycia głowy. Nosił nazwę „Orzeł Czarny“. Była to robota dawna, zbudowana z dużym nakładem pieniędzy i mocno już podstarzała, lecz potężna bądź co bądź w swej wielkości i pozycyi. Zielone jej skarpy ziemne i narożne bastyony, zamykające ją ze wszech stron, leżały w niejakiej odległości od rzecznego rozdołu, panując — na prawo — ponad całkowitem, dalekowidzialnem zachyleniem tej rzeki, oraz jej rozdołu, — na lewo — nad mostem kolejowym i linią drogi żelaznej, biegnącej między fortem i twierdzą, — nad olbrzymią równią pól, aż do drugiego