Strona:Stefan Żeromski - Sułkowski.djvu/246

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

VENTURE
— Mądrość wszechrzeczy, Anubis, twój szakalogłowy Hermes włożył jej nowy dyadem na głowę. Ponieważ ona jest miłość.

SUŁKOWSKI
— Miłość! Trzeba się wznieść ponad miłość! Trzeba się nad nią wedrzeć, ująć ją w dłoń nieulękłą, jak Oziris ujmuje kwiaty lotosu, które mu wylękły człowiek podaje, i spojrzeć w głąb kielicha bezdennemi oczyma. Trzeba, żeby było w życiu, jak w tej boskiej legendzie. Kiedy ślepa z miłości szukała po ziemi zwłok męża, za przewodnika jej był on, mądrość, Anubis. Albowiem ona sama jest błąd i słabość człowieka. Wypuścić ze szponów Tyfona, przebaczyć złemu, które świat szarpie i piaskiem pustyni zasypuje uprawne niwy Egiptu...

VENTURE
— W łonie kielicha lotosu pospołu z Ozirisem, jako jego połowa, narodziła się bogini Izis. Nie wiemy, jaką siłę posiadała jej miłość. Oto patrz. Człowiek nieznany nam, przemijający, jak powiew wiatru, chciał wyrazić to, co w nim było najistotniejszego, niedocieczonego, wzniosłego, wiecznego: — wykuł te oczy. Potęgę wojny swej śmiertelnej z naturą złego krótkiemi wyżłabiał liniami. Trwożliwą dłonią, przy pomocy ubogich narzędzi — dłutka i młotka — usiłował wyrazić uśmiech miłości. I uśmiech ten przetrwał tyle królestw, religii, narodów... Śmiertelne męczarnie ducha wszystkich ludzi, moc ich najistotniejszą w walce ze zni-