Ta strona została przepisana.
SUŁKOWSKI
— Idę już w stronę Francyi, gdzie w potokach krwi takich, jak wy, nadano mojej matce prawa człowieka. Żegnam cię, księżniczko Mantui. — (do księżniczki i Antraigues’a) — A wy — szanujcie mnie!
(Odchodzi. Księżniczka biegnie za nim, otwiera drzwi)
KSIĘŻNICZKA
— Wstrzymaj się waszmość!
(Sułkowski staje w otwartych drzwiach)
SUŁKOWSKI
— Już na mnie czas.
KSIĘŻNICZKA
(do księcia i Antraigues’a)
— Chcę być przez chwilę sama z kawalerem Sułkowskim.
KSIĄŻĘ
— Agnesina!
KSIĘŻNICZKA
(groźnie)
— Chcę z nim sam na sam mówić!
KSIĄŻĘ
— Zabraniam!