Strona:Stefan Żeromski - Sułkowski.djvu/229

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

SUŁKOWSKI
— To ród książęcy — tak. Lecz ja jestem nieprawym synem jednego z Sułkowskich, austryackiego oficera.

KSIĘŻNICZKA
(z rozpaczą)
— Zamilcz!

SUŁKOWSKI
— Nie zamilczę prawdy. Nie zlęknę się swej doli. Jeśli nie jestem, jak moja matka, z motłochu, to się do motłochu przyznaję.

KSIĘŻNICZKA
— Zamilcz!

KSIĄŻĘ
(ze śmiechem)
— Szczerość to godna najwyższej pochwały.

SUŁKOWSKI
(do księżniczki)
— Żegnam cię, pani.

KSIĘŻNICZKA
— Nie!

ANTRAIGUES
(do księżniczki)
— Wasza książęca mość raczy...