Strona:Stefan Żeromski - Sułkowski.djvu/194

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

ANTRAIGUES
— Niewątpliwie.

KSIĄZĘ
— Chciej spocząć tutaj, panie hrabio. Zanim udamy się na posiłek i podejmiemy nasze rozmowy, postaram się napisać kilka listów, które zechcesz wręczyć Juvinasowi.

ANTRAIGUES
— Jestem zawsze na usługi waszej książęcej mości.

KSIĄŻĘ
— Do widzenia.

(Książę wychodzi. Antraigues przez pewien czas błądzi w zamyśleniu po scenie. Później uchyla drzwi wejściowe i przywołuje służącego. Służący wchodzi do sali).


ANTRAIGUES
— Czy księżniczka Agnieszka jest u siebie?

SŁUŻĄCY
— Tak. Jej książęca mość wróciła ze spaceru.

ANTRAIGUES
— Mam do zakomunikowania jej książęcej mości bardzo ważną wiadomość. Muszę się zaraz zobaczyć.

SŁUŻĄCY
— Zamelduję.