Strona:Stefan Żeromski - Sułkowski.djvu/186

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

KSIĄŻĘ
— Mianowicie?

ANTRAIGUES
— Nad Sułkowskim.

KSIĄŻĘ
— Nad tym zuchwałym oficerkiem?

ANTRAIGUES
— Tak jest. Vannelet pisze mi, że należy zwrócić na niego najpilniejszą uwagę. Dziś, po usunięciu się, jakby po śmierci Kilmaine’a...

KSIĄŻĘ
— Cóż po usunięciu się Kilmaine’a...

ANTRAIGUES
— Dwie ważne okoliczności. Po pierwsze jest to talent wojskowy, oceniony przez Bonapartego i Carnota, Berthier’a, Jouberta, Massenę... Bonaparte posługuje się jego zdolnościami. Obciąża tego Sułkowskiego, który jest jego rówieśnikiem, poleceniami rozpoznawania planów politycznych i wojskowych, a rezultaty dociekań zabiera na swój dochód. Vannelet pisze, że wszystkie wykonalne zachcenia Bonapartego Sułkowski mierzy i oblicza z zaciętością, z zuchwalstwem i niepospolitym rozumem. Czy wasza książęca mość nie spostrzega, jaką mielibyśmy siłę, gdyby można było tego człowieka ofiarować hrabiemu Thugutowi do rozporządzenia?