Strona:Stefan Żeromski - Sułkowski.djvu/157

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

KSIĘŻNICZKA
— Jeszcze jedno... jeszcze jedno słowo...

SUŁKOWSKI
— Jestem na rozkazy.

KSIĘŻNICZKA
— Powracam do poprzednio pytania. Nie chciałeś waszmość poprzednio dać odpowiedzi, ale teraz... Czy idziesz na północ, do swego kraju?

SUŁKOWSKI
— Nie wiem.

KSIĘŻNICZKA
— Nie zasługuję na odpowiedź.

SUŁKOWSKI
— Nie pójdę teraz do kraju.

KSIĘŻNICZKA
— A więc dokąd?

SUKŁOWSKI
— Nie powiem.

KSIĘŻNICZKA
(szeptem)
— Nie zdradzę tajemnicy...