Strona:Stanisław Karwowski - Historya Wielkiego Księstwa Poznańskiego T2.pdf/447

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Huene i Szmula; konserwatyści: Meyer z Arnswalde, Puttkamer z Pławt i Gerlach; postępowcy Haenel, Virchow, Bamberger, Richert, Richter i Dirichlet — jedni jako katolicy z przychylności i poczucia sprawiedliwości, inni nawet bez sympatyi dla Polaków.
Na nic się wszystko nie przydało.
Bezpośrednio po deklaracyi Szumana zwołał komitet wyborczy miasta Poznania wiec na salę Bazarową dnia 10 czerwca celem podziękowania posłom polskim i niemieckim za obronę praw naszych i objawienia zgodności całego społeczeństwa z protestem Koła polskiego. Przemawiali na nim ks. dr. Kantecki i Franciszek Dobrowolski.[1]

Bank Ziemski.

Jak miecz Damoklesa zawisła nad obywatelstwem naszem wiejskiem ogromna suma 100 milionów marek, za które mógł rząd zakupić 100,00 hektarów ziemi i na niej osadzić mniej więcej 5—10,000 rodzin niemieckich.
Niebezpieczeństwo było groźne, bo wielu obywateli polskich skutkiem nieszczęśliwych okoliczności, jako też w niejednym razie lekkomyślności i życia nad stan ledwo się trzymało ojczystej gleby, a już w końcu roku 1885 szala większej własności ziemskiej przechyliła się na stronę przeciwników naszych.
Sprawa bowiem tak się miała:
Liczba samodzielnych większych dóbr wynosiła 1885 r. w dzielnicy wielkopolskiej 2053 i obejmowała hektarów 1,584,297 = mórg 6,337,188.
Z tych 2053 większych dóbr przypadało na fiskusa, kościoły i korporacye 13 procent czyli:
203,955 hektarów = 823,820 mórg.
Pozostawało w ręku prywatnem 87 procent czyli
1,380,342 hektarów = 5,521,368 mórg, znajdujących się w ręku 1659 właścicieli.

W ręku 649 właścicieli Polaków znajdowało się 42 procent i to 656,476 hektarów = 2,625,904 morgów.

  1. Kurjer Poznański, nr. 133.