Strona:Stanisław Jachowicz - Wierszyki moralne.pdf/12

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
12

Cnota, praca, pobożność, to powieści dzieje.
W bohaterach iskierka świętych uczuć tleje.
A choć je głód, pragnienie i zimno przygasza,
Umie z nich piękno wysnuć ta pisarka nasza.
Są tu piękne przykłady zamożności, cnoty:
Wyszukują upadłych, chowają siéroty,
Jakby matki rodzone zajmują się niemi,
I dzielą się jak z dziećmi dostatkami swemi.
Tu pomoc dla ubogich jak z źródła wytryska;
Niesmućcie się znękani, bo pomoc tak bliska.
Kapłan, pełen poświęceń daje za grosz wdowi
Chléb, który tak potrzebny codzień człowiekowi.
I strawę gotowaną za zapłatę lichą
I bez szumnych rozgłoszeń pełni cnotę cichą.
On tu nawet święcone rozdzielał w pokorze:
Patrzcie, co dobra wola, co pobożność może!
Sam nietaki zamożny, przy pomocy Boga
I głód niedokuczliwy i zima niesroga.
I cóż to za kościołek ulicy ozdoba?
To zakład, co się Bogu tak bardzo podoba.