Strona:Stanisław Jachowicz - Wierszyki moralne.pdf/13

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
13

Tu sieroty ubogie, bez ojca bez matki,
Tu siostry, co zdeptały znikome dostatki,
Jak strażnice zbawienia, przed światem zamknięte,
Cicho, z pokorném sercem pełnią cnoty święte.
Kiedy moje mieszkanie na chwilę porzucę,
I wyjdę na przechadzkę, tu me kroki zwrócę,
Tu mam pokarm dla duszy. Niepłaczcie wśród troski
Ludzie biedni! opieki doznajecie boskiéj.
Już się wami zajmują serca godne chwały,
Już te serca prawdziwe dobro ukochały,
Bóg, cnota, to ich godło. Przy takim sztandarze
O szczęściu mojéj ziemi już zawczasu marzę,
Nieznęka jéj przeciwność, Bóg chęci nagrodzi,
I czyste obyczaje uniesie z powodzi.




Kropla i ziarnko.


Kropla, tak jak i morze, od Boga wypływa,
Niegardźcie kroplą, ludzie! Ta dusza szczęśliwa,