że drugiej zbrodni już nie będzie. Do posługaczy. Czego wybałuszacie ślepia? Dawać prędko śniadanie, Posługacze wychodzą. On jest prawie zupełnie zdrów. Jung opisuje podobny wypadek. Jego pacjent stał się wzorowym mężem i świetnym architektem, kiedy ukatrupił ciotkę, która przyszła go odwiedzić. Miał kompleks ciotki i rozwiązał go. A doprowadziła go do tego tylko psychoanaliza.
SIOSTRA ANNA nienaturalnie Jeśli trzeba życie nawet poświęcić, jestem gotowa. Siostro Barbaro, błagam cię: nie odmawiaj mi pokuty za wielkie grzechy moje.
SIOSTRA BARBARA Dobrze — zgadzam się. Może Bóg tego chce. Może jest w tem wszystkiem jakiś sens wyższy, niepojęty dla nas — ubogich duchem. Idź spać, siostro Anno, i nie idź dziś do spowiedzi. A wieczorem przyjdziesz o dziesiątej na dyżur. Wychodzą obie, mijając się z posługaczami, niosącymi śniadanie. Walpurg zaostrzył ołówek i pisze.
GRÜN Jedzcie, Walpurg. Należy się wam porządne żarcie po tem wszystkiem. Jako psychoanalityk rozumiem i przebaczam wszystko. Niema zbrodni bez kompleksu, a kompleks — to choroba.
WALPURG Zaraz — nie przeszkadzać. Ostatni wiersz... Musi być drugi przypadek liczby pojedyńczej od... Pisze.
GRÜN do posługaczy Czego stoicie, niedołęgi? Wynieść trupa pana doktora do pawilonu numer siódmy. Posługacze biorą trupa Burdygiela i wychodzą.
WALPURG Skończyłem. Teraz ostatni ślad obłędu starłem z mego mózgu. Zegar przestał iść. Nie mam żadnych wyrzutów sumienia. Zabiera się do śniadania. Coraz silniejsza burza. Ciemności dość silne o burym odcieniu, przerywane zielonemi błyskawicami. Deszcz siecze w okno.
GRÜN Wspaniała nauka dla starej psychjatrycznej szkoły. Monografję o was napiszę. Będę sławny na cały świat.
WALPURG siedzi i je z apetytem Najlepszą naukę dostała psychjatrja w osobie pana Burdygiela. Nigdy nie lubiłem tego durnia i jego manjer w stosunku do kobiet. Znam go dawno. On wietrzył we mnie ofiarę już od lat pięciu. Ale jak mi się połączył z siostrą, to już było nie do wytrzymania. Cha, cha, cha!
GRÜN rzuca się do niego i ściska go Walpurg! Jesteście najgenjalniejszy facet na świecie! Kocham was. Razem stworzymy coś wspaniałego!
Strona:Stanisław Ignacy Witkiewicz - Wariat i zakonnica.pdf/15
Ta strona została uwierzytelniona.