Strona:Stanisław Ciesielczuk - Pentaptyk lapidarny.djvu/6

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

∗             ∗


Antoniemu Bidzie

Półzbudzeni, zawieszeni
Między ciemnym snem a jawą,
Między szalejącem krwawo
Ludzkiem zwierzęciem na ziemi
A człowiekiem, który musi stać się —
Tęskniąc za mrokiem prastarym,
W którym hula wieczna brednia,
Chytrzy smakosze niewiary
Nie chcą, by ten mrok rozedniał
Od promiennej człowieka postaci.

Niech zwierzęca przemoc łamie
Myśl najostrzej świtającą!
Oni — kłamiąc, że myśl kłamie —
Od złaknionych ją odtrącą,
A przemocy jako broń sprzedadzą.
Niewolnikom — piękna bajka,
Byle prawdy nie dostrzegli!
Niech glob wiedzie władcza szajka,
Niech bajarze z nią przebiegli
Podzielą się i zyskiem i władzą!