Ta strona została uwierzytelniona.
Wstają, padają pokolenia —
Cóż się naprawdę zmienia?
Nic. Ten sam dramat.
Gra ta sama.
Mózg — to męczeństwem, to błazeństwem —
Broni się przed szaleństwem,
Aż krzyknie: Pleń się,
Śnie-bezsensie!
Wstają, padają pokolenia —
Cóż się naprawdę zmienia?
Nic. Ten sam dramat.
Gra ta sama.
Mózg — to męczeństwem, to błazeństwem —
Broni się przed szaleństwem,
Aż krzyknie: Pleń się,
Śnie-bezsensie!