Strona:Stanisław Brzozowski - Współczesna powieść polska.djvu/180

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Metafizyka, symbolizm, sympatya dla »tej nieszczęśliwej Warszawy«, uśmiechnięty, estetyczny cynizm, drwiąca i wykrętna schöngeisterei, która już wszystko słyszała, wszystko widziała, i nad wszystkiem wzrusza, wzruszała, lub będzie wzruszała ramionami — wszystko to są różne formy udekorowania własnej bierności pośród nieprawdopodobnej gnijącej galicyjskiej nędzy i ciemnoty. Galicya pomściła się i na Irzykowskim: odebrała mu wiarę w szczerość i rzetelność historycznych perspektyw. Nauczyła go widzieć w krytyce społecznej, w szermowaniu historycznym frazesem tylko kłamstwo. W Galicyi ludzie w imię historyi tylko kłamią i oszukują samych siebie. Irzykowski wyprowadził stąd wniosek: sumiennem jest tylko to, co mówi o pojedyńczym, prywatnym, rzeczywistym człowieku. Wyprowadzić dalszy wniosek i ujrzeć w tym pojedyńczym, w każdym pojedyńczym człowieku, takim jakim jest działacza historyi, dotychczas nie zdołał on. A droga Pałuby prowadzi go nieuchronnie w tym kierunku. Pałuba mówi, człowiek powinien widzieć siebie takim, jakim jest. Ale, aby