Strona:Stanisław Antoni Wotowski - George Sand.djvu/80

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Nohant, wniesionego w posagu, tudzież o przyznanie całkowite dzieci: syna Maurycego i córki Solange.
Pierwszy przemawia adwokat „obrażonego“ małżonka.
„Pan Dudevant — powiada — szczerze kochał swoją żonę i życie toczyło się bez chmurki aż do 1825 r., kiedy podczas pobytu w Bordeaux po raz pierwszy stwierdził jej niewierność, na co, jako dowód, przyłapany wtedy list wysokiemu sądowi przedkłada... (dowiadujemy się więc o pierwszym wybryku, choć nazwę partnera aż po dziś dzień przemilczała historja)... Mimo, iż na skutek łez i skruchy darował zdradę żonie, poczęła ona niezadługo objawiać taką nierówność humoru, takie kaprysy i fantazje, że doprowadziły one do wyjazdu z domu. Jakiem było dalsze życie pani Dudevant, pisującej pod pseudonimem Sand, zbytecznem jest nadmieniać, są to rzeczy powszechnie znane i sądzę, że nie zaprzecza im sama... I podobna kobieta rości sobie prawa do wychowania dzieci? Jaki przykład dać im może? Czy ze swego życia, czy ze swych książek? Życie jej przedstawia jeden brud! Książki przesiąknięte są ideami głęboko niemoralnemi, odzwierciadlającemi istotne przekonania pisarki! Jeszcze jedna dźwięczy w nich nuta: rozczarowania i zniechęcenia. Tak pani! To, co czyniłaś dotychczas nie dało zadowolenia ani