Strona:Stanisław Antoni Wotowski - George Sand.djvu/117

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— Nigdy ślub nie był mniej wesoły! — mówiła.
W miesiąc po ślubie wybuchnęła awantura.
Kłótnia tak gwałtowna, że Clésinger podniósł młot na Maurycego i zabiłby go może, gdyby Sand nie rzuciła się na zięcia, uderzając go w twarz, za co otrzymała w zamian uderzenie pięścią w piersi. Dalszej bójce zapobiegli przyjaciele i służący, rozdzielając, na szczęście, zwaśnionych — inaczej Maurycy, uzbrojony w pistolet, zastrzeliłby rzeźbiarza na miejscu.
Oczywiście, Clésingerowie natychmiast opuścili Nohant.
George, która zdołała już zapomnieć o uściskach Wiktora Borie — nagle niepokoi się o Chopina.
W liście do swej przyjaciółki pisze, aby zabrał klucze od jej mieszkania i pod żadnym pozorem nie wpuszczał tam Clésingerów, bo wszystko wyniosą — w drugim zapytuje czemu niema o Fryderyku żadnych wiadomości, czemu Fryderyk milczy?
Dla czego milczał?
Pierwszą wizytą, jaką złożyła Solange w Paryżu, były odwiedziny u mistrza.
Skoro opowiedziała mu ostatnie wypadki zauważył:
— Nie dobrze krytykować matkę! Wszak i cyprysy mają swe kaprysy!