Strona:Stanisław Antoni Wotowski - Demon wyścigów.djvu/147

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

się gra, jakby w obawie, że Grot pożałuje swej hojności.
Lecz Grot nie żałował niczego. W kieszeni miał tyle, że zostawało kilka tysięcy, po wykupieniu „Magnusa“. Przypadkiem dotknął browninga. Dotknął i uśmiechnął się... O, przyda on mu się jeszcze... Ale całkiem w innym celu... Obroni od napaści, gdyby kto chciał wydrzeć... te pieniądze..





145