Strona:Sprawozdanie Stenograficzne z 36. posiedzenia Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej.pdf/98

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

96
36. posiedzenie Sejmu w dniu 20 marca 2013 r.
Informacja ministra spraw zagranicznych o założeniach polskiej polityki zagranicznej w 2013 r.

Poseł Tadeusz Iwiński

że mają kłopoty z inwestycjami tutaj. Wasz wybitny minister, egiptolog, nie ma kompletnie poczucia dyplomatycznego, jeżeli opowiada takie rzeczy. Jeżeli jest przedsiębiorstwo rosyjskie, to można mu odmówić – myślę tutaj akurat o Akronie, ale dzisiaj o tym nie mówiłem, który chce kupić Azoty Tarnów, a mówię o tym jako inżynier chemii z pierwszego wykształcenia – można się zgodzić lub nie, ale nie można opowiadać tego typu rzeczy, skandalicznych, że tu chodzi o wrogie przejęcie. To wtedy tak jest z każdym, kto chce kupić. Ja niczego nie będę wpisywał, wie pan, do rejestru korzyści. A jeszcze pan wczoraj wmieszał Aleksandra Kwaśniewskiego do tego. Na Oksfordzie dobrze uczą erystyki. Pana pochwaliłem w radiu, że pan, jeżeli chodzi o prowadzenie sporu, to jest zdolny, do wszystkiego zresztą też. Druga rzecz. Ja rzeczywiście skrytykowałem pewną sytuację w krajach arabskich i dałem przykład Libii. Dobrze, pan tam był. Przecież ja dobrze wiem, że pan tam był. Ale co się dzieje tam teraz? Wie pan, to nie ważne, kto jak zacznie, ważne kto jak kończy. To była moja fraza, której używał Leszek Miller później. Tak więc co z tego, że pan tam był...
(Minister Spraw Zagranicznych Radosław Sikorski: Nie wiedziałem, że...)
A co jest teraz?
(Głos z sali: To z tego wynika?)
Bardzo dobry ambasador, który zresztą był moim pracownikiem (Dzwonek) w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, został ambasadorem. No i co? I co się dzieje?
(Minister Spraw Zagranicznych Radosław Sikorski: Się stara.)
No co się stara? Jest i nie może wyjechać.
I ostatnia sprawa. (Dzwonek) Między nami nie ma de facto różnicy, jeżeli chodzi o elastyczne formuły mianowania ambasadorów i żon. Tutaj pan realizuje, uważam, wiele śmiałych pomysłów. Byłem w ciągu ostatnich 4 miesięcy w 3 dużych krajach afrykańskich, w Nigerii, Etiopii i w Maroku. Jeżeli chodzi o żony dobrych, często młodych ambasadorów, to jedna pracuje dodatkowo jako konsul, druga pracuje w Brukseli – to są zupełnie zrozumiałe rzeczy.
Natomiast ostatnia sprawa dotyczy Pakistanu. Dlaczego jednak mówię o tym? Pan ten region powinien znać lepiej ode mnie, tam też byłem kilka razy. Jeżeli pan zamyka konsulat generalny w największym mieście, ponad 12-milionowym, 170-milionowego kraju, gdzie ten konsulat działał dla ponad połowy kraju i był ważniejszą placówką aniżeli w stolicy Islamabadzie, to naprawdę... Jak mówił Talleyrand, to był gorzej niż dramat, to był błąd. Pewne rzeczy trzeba czasem naprawiać. To, że pewne ambasady się zamyka, inne otwiera, jest zrozumiałe. Jak mawiał Lejzorek Rojtszwanc – bohater prozy Ilii Erenburga – gadają, że mają zwalniać, znaczy, będą przyjmować.


Wicemarszałek Marek Kuchciński:

Panie pośle, wykracza pan poza formułę sprostowania. A ponadto przekroczył pan już prawie w 100% czas.


Poseł Tadeusz Iwiński:

Tak, panie marszałku, już przestanę wykraczać. Ale ponieważ pan minister poświęcił mi tyle czasu, więc chociaż mały rewanż.
Krótko mówiąc, panie ministrze, to nie jest tak, że ktoś podważa takie czy inne rzeczy. Musimy nauczyć się różnić pięknie.
Natomiast ostatnie moje zdanie jest takie. Naprawdę myślałem, że pan po tylu latach wyciągnął chociaż wnioski dotyczące pałacu kultury i przestał opowiadać takie rzeczy. Wie pan, pan się sam z tego śmieje, ale ludzie się z tego śmieją, że pan to powtarza. Dziękuję bardzo. (Oklaski)


Wicemarszałek Marek Kuchciński:

Panie pośle, to już nie jest sprostowanie. Przepraszam pana bardzo, ale proszę pamiętać, że odnośnie do trybu sprostowania to jest sprostowanie źle zrozumianej własnej wypowiedzi.
(Poseł Tadeusz Iwiński: Tak mówiłem właśnie o...)
O pałacu kultury pan w swoim wystąpieniu nie mówił, tak że bardzo pana przepraszam, ale proszę trzymać się zasad regulaminowych.
Proszę, pan poseł Zbyszek Zaborowski – także w trybie sprostowania.


Poseł Zbyszek Zaborowski:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Chciałbym rozszerzyć tę koalicję, o której pan mówił – czyli sprostować – w obronie siedziby konsulatu generalnego w Kolonii, byłej ambasady. Chciałbym rozszerzyć przede wszystkim o Polonię, panie ministrze, bo to Polonia przede wszystkim walczy o utrzymanie siedziby konsulatu, ponieważ ten konsulat nie tylko spełnia funkcje typowo konsularne, urzędnicze, lecz jest to także miejsce spotkań bardzo licznej Polonii w Północnej Nadrenii-Westfalii i w całym okręgu konsularnym, który składa się z 4 landów – 800 tys. ludzi ma polskie korzenie w Północnej Nadrenii-Westfalii. Panie ministrze, jeżeli pan wynajmie w nowym miejscu konsulat, to będzie drożej. Zresztą chce pan wynająć w miejscu, gdzie nikt nie chce wynajmować – krytykują to towarzystwo polsko-niemieckie, polskie towarzystwo medyczne i stowarzyszenie prawników polskich, wszystkie liczące się środowiska polonijne w Niemczech. Ale pan się upiera przy tej decyzji. Nie będę panu pomagał, zresztą pan sobie bez mojej pomocy świetnie radzi, nawet