Strona:Sprawozdanie Stenograficzne z 36. posiedzenia Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej.pdf/91

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

89
36. posiedzenie Sejmu w dniu 20 marca 2013 r.
Informacja ministra spraw zagranicznych o założeniach polskiej polityki zagranicznej w 2013 r.

Minister Spraw Zagranicznych
Radosław Sikorski

odpowiedź na niektóre zarzuty – na przykład Szwecja, która zlikwidowała wszystkie swoje konsulaty w Unii Europejskiej i przerzuciła środki na resztę świata, wychodząc skądinąd ze słusznego założenia, że Unia Europejska to w pewnym sensie nie jest już zagranica... Gdy polski obywatel potrzebuje sobie odnowić paszport, mieszkając w Niemczech czy w Wielkiej Brytanii, to może to zrobić przy okazji którejś z wizyt w kraju. To nie jest drugi koniec świata, tak wydawało się 30 lat temu. Gdyby w dziedzinie promocji gospodarczej zrobić to, co Szwecja zrobiła w dziedzinie polityki konsularnej, zlikwidować tę obecność w Unii Europejskiej, a całe środki przerzucić na resztę świata, mielibyśmy podwojenie naszych środków. Wtedy można by naprawdę być obecnym w kilkunastu krajach afrykańskich. Taka byłaby moja rada dla ministra gospodarki, ale to jest jego domena.
Pan poseł Tadeusz Iwiński oskarża nas o małą aktywność w relacjach z krajami arabskimi, przechodzimy więc do spraw arabskich. Panie pośle, to nie fair. Byłem pierwszym ministrem spraw zagranicznych Unii Europejskiej, który odwiedził Bengazi, gdy żył jeszcze Kadafi i na przedmieściach toczono walki. Dopiero tydzień po mnie była wysoka przedstawiciel. Wysłaliśmy tam też naszą Wunderwaffe demokratyzacyjną – Lecha Wałęsę.
(Poseł Arkadiusz Mularczyk: Czy on wie, że pan go tak określa?)
Pan poseł Waszczykowski twierdzi, że jesteśmy państwem stagnacji. Z tego, co wiem, dosłownie w ostatnich miesiącach ONZ uznała nas po raz pierwszy w historii za kraj wysokorozwinięty. Ale ja rozumiem, że opozycja nie może przepuścić żadnej okazji, żeby powiedzieć coś złego o Polsce. Tymczasem Human Development Report stwierdza, że Polska jest na 39. pozycji wśród 187 państw ujętych w rankingu. Oczywiście chcielibyśmy być wyżej, w wielu rankingach figurujemy wyżej, ale to nas plasuje, tak jak wspomniałem, wśród 47 tych najlepiej rozwiniętych krajów świata. Jesteśmy wyżej od Portugalii czy tak bardzo zamożnego kraju, jakim są Zjednoczone Emiraty Arabskie.
Wielu posłów i pani poseł też pytała o głosowanie w ONZ w sprawie statusu Palestyny. Przypomnę, że nasze wstrzymanie się od głosu umożliwiło Palestynie zdobycie tego wyższego statusu. Palestyna doceniła ten nasz gest. To miała być demonstracja tego, o czym pani poseł słusznie mówiła – że życzylibyśmy sobie, aby na Bliskim Wschodzie, w mandatowej Palestynie powstały dwa żyjące obok siebie państwa: żydowskie i palestyńskie. Oczywiście jesteśmy zaniepokojeni łamaniem praw człowieka. Nie mogę zagwarantować, że Polska Akcja Humanitarna wygra nasze konkursy rozwojowe, bo, proszę to zrozumieć, tak jak w sprawach polonijnych, tak w sprawach rozwojowych są konkursy, natomiast najlepszą oznaką naszej dobrej woli niech będzie to, że wtedy, gdy armia izraelska zniszczyła jeden, to chyba nie była studnia, ze zbiorników wody na terenach okupowanych, to bezprecedensowo wsparliśmy PAH dyplomatycznie, co odbiło się dość szerokim echem. Będziemy to kontynuować.
Pan poseł Mularczyk bardzo interesuje się kadrami MSZ. Chciałbym poinformować pana posła, że średnia wieku na stanowiskach dyrektorów i zastępców dyrektorów w MSZ to 44,5 roku. A więc większość osób zajmujących te stanowiska komunizm pamięta z dzieciństwa i wczesnej młodości.
(Poseł Arkadiusz Mularczyk: Wszyscy byliśmy w PiS-ie.)
(Głos z sali: Nie wszyscy.)
Panie pośle, po rządach formacji, z którą i pan, i ja kiedyś sympatyzowaliśmy, odziedziczyłem ponad 300 osób. Natomiast proszę mnie nie obwiniać za to, pan jako prawnik mógł mieć zresztą na to wpływ, że ustawa lustracyjna, którą przyjął rząd PiS-u, nie dała mi instrumentu w postaci możliwości zwolnienia z pracy osób, które składają prawdziwe, potwierdzające zeznanie co do pracy w dawnych organach.
(Poseł Arkadiusz Mularczyk: Nie musi ich pan awansować.)
Tych osób w tej chwili jest znacznie mniej, nie muszę ich awansować, ale wie pan, życie jest bogatsze, niż to się niektórym ideologom wydaje. Gdy ktoś pracował dla PRL-u na kierunku arabskim, mówi po arabsku, służył w wolnej Polsce przez wszystkie rządy, czyli na przykład pracował dla wolnej Polski już znacznie dłużej niż dla PRL-u, a nie mam w to miejsce świeżo upieczonego arabisty i, co więcej, jeśli taka osoba dysponuje ważnym dopuszczeniem do tajemnicy państwowej, a więc według kontrwywiadu wolnej Polski nie stanowi zagrożenia dla interesów bezpieczeństwa naszego kraju, to nie wiem, czy byłoby zgodne z naszym interesem uleganie tego typu zacietrzewieniu i wyrzucanie takiej osoby czy nawet relegowanie jej gdzieś do departamentu spraw bardzo ważnych. Uważam, że ludzie przez ostanie ponad dwadzieścia lat wolnej Polski sami się zweryfikowali, swoją działalnością.
I to nie jest tak – przekonałby się pan o tym, gdyby pan pracował wewnątrz administracji publicznej – że wszyscy tak zwani nasi są świetni, a wszyscy ich są źli. Życie jest niestety bogatsze, niż się wydaje i czasami niektórzy z tych ludzi, którzy mieli taki epizod i przyznali się do niego, od tego czasu mieli zasługi dla wolnej Polski. Minister spraw zagranicznych w niektórych sprawach, także jeśli chodzi o operacje wywiadowcze, ma wiedzę kadrową, ma pewną uprzywilejowaną wiedzę, musi też legendować niektóre osoby na prośby naszych służb, co czasami spotyka się z niezrozumieniem albo celowymi przeinaczeniami intencji ze strony opozycji. Staramy się być sprawiedliwi wobec ludzi. Po to stworzyłem Inspektorat Służby Zagranicznej, aby była ta wiedza