Strona:Sprawozdanie Stenograficzne z 36. posiedzenia Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej.pdf/88

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

86
36. posiedzenie Sejmu w dniu 20 marca 2013 r.
Informacja ministra spraw zagranicznych o założeniach polskiej polityki zagranicznej w 2013 r.

Minister Spraw Zagranicznych
Radosław Sikorski

nicznym. Proszę wziąć sobie do serca stare wojskowe powiedzenie – a my, Polacy, znamy jego prawdziwość lepiej niż inni – że każdy kraj ma wojsko – albo swoje, albo cudze; swoje na dłuższą metę wychodzi taniej.
Pan poseł Elsner pytał o bezpieczeństwo energetyczne naszego kraju. Oczywiście, ważna sprawa, mówiłem o niej w poprzednich exposé. Wspomniałem o terminalu LNG w Świnoujściu, implementujemy też trzeci pakiet energetyczny. Przypomnę, że władztwo nad rurociągiem jamalskim przejęła państwowa polska spółka Gaz-System. Przypomnę, że naszym narodowym zasobem energetycznym nadal jest węgiel, że rząd podjął praktyczne działania na rzecz budowania dwóch siłowni atomowych, że rozwija się sektor utylizacji odpadów na cele energetyczne, że mamy cały system wspierania oszczędzania energii, bo największy zasób, ale też biomasy, innych sposobów generowania energii.
Może to będzie dobre miejsce na odpowiedzenie panu posłowi Naimskiemu, który pytał o losy inicjatywy Sarmatia, to jest doprowadzenia ropy azerskiej poprzez Gruzję i Ukrainę do Polski. Myślę, że pytanie szczegółowe powinno być zadane w tym wypadku ministrowi skarbu państwa albo ministrowi gospodarki. Z mojej wiedzy wynika, że strona azerska nie potwierdziła gotowości sprzedaży wystarczających wolumenów ropy, aby ta inwestycja miała jakikolwiek sens, więc to jest argument, który osłabia tę inicjatywę.
Pan poseł Woźniak pytał, dlaczego Polska bierze udział w misji szkoleniowej w Mali w liczbie 20 osób. Równie dobrze mógłbym spytać: Jak pan myśli, w jaki sposób mój francuski kolega w analogicznej debacie w parlamencie Francji uzasadnia to, że Francja w niełatwej obecnie francuskiej sytuacji gospodarczej przysyła 1000 żołnierzy na NATO-wskie ćwiczenia Steadfast Jazz do Polski? Czy w takiej sytuacji, gdy Francja przysyła więcej żołnierzy niż cała reszta NATO razem wzięta i gdy Francja zapobiega przejęciu stolicy Mali przez Al-Kaidę, przez ludzi, którzy mordują z zimną krwią zachodnich zakładników – przecież straciliśmy w tego typu atakach terrorystycznych i porwaniach także naszych obywateli – naprawdę byłoby politycznie powiedzieć, że nic nas to nie obchodzi, mimo że Unia Europejska ustanowiła tę misję i poproszono nas o tak w sumie skromny udział? Uważam, że jest inaczej, że jako odpowiedzialny kraj, który sprawował prezydencję w Unii Europejskiej, musimy pokazywać zdolność do wzięcia odpowiedzialności za całość projektu. To oczywiście oznacza, że w takich kwestiach czysto wojskowych będzie to raczej zaangażowanie na południu, i to z tego prostego powodu, że tam są te wojny, ale to nas upoważnia do domagania się solidarności i otrzymujemy tę solidarność w stawianiu czoła naszym wyzwaniom na wschodzie.
Panu posłowi Lipińskiemu będę chciał odpowiedzieć szczegółowo, bo doceniam merytoryczną wagę jego wystąpienia. Sam też będę chciał zaznajomić się z niektórymi szczegółami, z których nie wszystkie są mi w tej chwili znane. Będę miał kilka odpowiedzi w kilku sekcjach. Po pierwsze, mamy roczne plany współpracy z Polonią i Polakami za granicą, które były konsultowane także z organizacjami społecznymi i z pozostałymi resortami, a „Rządowy program współpracy z Polonią i Polakami za granicą”, ten wieloletni, jest już uzgodniony i niebawem wejdzie w życie, tak że proszę jeszcze o moment cierpliwości.
Pan poseł Kwiatkowski z PiS i pani poseł Arciszewska-Mielewczyk pytali o niezgodność kwoty środków przejętych z Senatu z kwotą środków wydanych w konkursie. Otóż wyjaśniam, że Senat dysponował kwotą 75 mln. Z góry uprzedzam, że nic nie zginęło. W Senacie w zeszłym roku nadal pozostało 10 mln, a 12 mln przeznaczyliśmy na granty, na działania polonijne prowadzone przez konsulaty. Wyszliśmy z założenia, że konsulat jest najbliżej i poprzez te szybkie programy takich doraźnych grantów jest bardzo użytecznym kanałem dystrybucji tych pieniędzy. Suma bilansowa oczywiście się zgadza. Chciałbym zapewnić Wysoką Izbę, że te pieniądze nie zostały i dopóki jestem ministrem nie zostaną przekazane na jakąś inną działalność.
Pan poseł Matuszewski z PiS pytał o kolejki przy wydawaniu Karty Polaka. Kolejki są, ale tylko w jednym miejscu. Przyznaję, że są kolejki w Grodnie. Wynika to z tego, że mamy tam sporą polską mniejszość, a jednocześnie rząd pana prezydenta Łukaszenki nie zezwala na zwiększenie liczby konsulów. Jest jeden konsul, nic nie poradzę. Umówmy się, że Karta Polaka daje jednak pewne przywileje w Polsce, m.in. prawo do pracy, więc procedura jest taka, zresztą wymaga tego ustawa, że konsul musi się spotkać osobiście z kandydatem. To jest chyba dobre wytłumaczenie i to powoduje kolejki.
Ponadto chcę powiedzieć, że w najbliższych miesiącach ukaże się też „Atlas obecności Polonii i Polaków za granicą”, a za miesiąc będziemy mieli raport o sytuacji Polonii i Polaków na świecie. Nie wiem, czy sobie państwo przypominacie, że bodajże 2 lata temu stworzyliśmy z mojej inicjatywy taki raport. Teraz będzie kolejna edycja, aby móc śledzić zmiany w sytuacji Polaków za granicą w poszczególnych krajach. To nam da lepszy i dynamiczny obraz.
Poseł Hrynkiewicz pytała, co robimy, aby wspierać powroty. To jest właśnie ta nowa filozofia polonijna, o której mówiłem. Tu mam lekką pretensję do pana posła Lipińskiego, bo zacytował tylko połowę sformułowania tej nowej filozofii. Pan poseł nie zacytował zdania poprzedzającego, w którym powiedziałem, że nie zapominamy o naszych zobowiązaniach wobec Polaków na Wschodzie. Natomiast faktycznie nowością jest to, że z tych samych pieniędzy chcemy wydać 5 mln zł na wspieranie powrotów. To oczywiście oznacza, że na niektóre inne cele będzie trochę mniej. Na tym polegają priorytety, że na coś jest,