Strona:Sprawozdanie Stenograficzne z 36. posiedzenia Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej.pdf/82

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

80
36. posiedzenie Sejmu w dniu 20 marca 2013 r.
Informacja ministra spraw zagranicznych o założeniach polskiej polityki zagranicznej w 2013 r.

Minister Spraw Zagranicznych
Radosław Sikorski

Co siódma nominacja ambasadorska to jest nominacja Polaka, a ponadto cztery osoby rządzą ESDZ i wśród tych czterech osób jest Polak.
Pan poseł Maciej Wydrzyński uważa, że MSZ niewystarczająco monitoruje prace nad legislacją Unii, a następnie nad implementacją w Polsce. Rzeczywiście powstały, chyba nie tylko za naszych czasów, opóźnienia implementacyjne, bo bywało w przeszłości tak, że resorty negocjowały jakąś dyrektywę, po czym, gdy była ona przyjęta, odkładały na półkę i zaczynały się martwić o jej implementację dopiero wtedy, gdy już się zbliżał termin wdrożenia. Zmieniliśmy ten system. W tej chwili resorty będą musiały przedstawiać – i już przedstawiają – projekty aktów implementacyjnych na sam koniec negocjacji, a już w trakcie negocjacji pracować nad tym i dlatego w tej chwili jeszcze wiosenny przegląd stanu wdrożeń, obawiam się, nie będzie dla nas korzystny, nadal będzie powyżej 1% niewdrożonych dyrektyw. Ale już na jesieni, spodziewam się, ulegnie to znaczącej poprawie.
Pan poseł Szczerski zgłosił zarzuty o… Akurat nie słuchałem tej części wypowiedzi, ale rozumiem, że bał się o solidarność i konkurencyjność. A, i o udział ministra spraw zagranicznych w Radzie Europejskiej. Pan minister twierdzi, że to dowód na moją bezsilność. Ma trochę racji. Faktycznie minister spraw zagranicznych nie uczestniczy z automatu w posiedzeniach Rady Europejskiej. Przypominam, że jest to efekt wynegocjowanego przez panią minister Annę Fotygę i pana prezydenta Lecha Kaczyńskiego traktatu z Lizbony, który rzeczywiście pozbawił ministra spraw zagranicznych tej roli. Mogę tylko częściowo ubolewać, ale myślę, że pan poseł Szczerski teraz już wie, do kogo kierować swoje pretensje.
Pan Andrzej Duda pyta, po ile przeliczymy kurs euro w kontekście niskich przyszłych emerytur. Ja bym marzył o tym, żeby w momencie wejścia do strefy euro wprowadzić w Polsce takie same emerytury jak w krajach strefy euro. Nie tylko emerytury, pensje, także R-ki. Tylko że wiemy, że to jest niepoważny argument. To jest równie poważne jak postulat, żeby wszyscy z nas zarabiali trochę powyżej średniej.
(Poseł Andrzej Duda: W kontekście emerytur generalnie.)
Nie rozumiem pańskiego postulatu. To znaczy czy zmiana waluty miałaby prowadzić automatycznie do zwiększenia emerytur w Polsce? Taki jest postulat, tak? (Gwar na sali)
(Poseł Andrzej Duda: ...jak będziemy w strefie euro, to oni będą decydować, czy my...)


Wicemarszałek Jerzy Wenderlich:

Szanowni państwo, panie pośle...


Minister Spraw Zagranicznych
Radosław Sikorski:

Nie rozumiem tego...


Wicemarszałek Jerzy Wenderlich:

Ale czas na zadawanie pytania był, już dopytywać nie można.
Pana ministra uprzejmie...
(Poseł Zbigniew Kuźmiuk: Pan minister nas pyta, panie marszałku.)
Nie, nie, nie.


Minister Spraw Zagranicznych
Radosław Sikorski:

Nie ma takiego związku oczywiście.


Wicemarszałek Jerzy Wenderlich:

Prosiłbym, żeby nie wchodzić w dialogi, tylko żeby pan minister zechciał udzielić odpowiedzi na pytania, a państwo żebyście panu ministrowi to umożliwili.


Minister Spraw Zagranicznych
Radosław Sikorski:

Dziękuję.
Dzisiaj też mamy kotwicę zadłużenia, więc dzisiaj też nie jest możliwe nieodpowiedzialne zwiększanie obciążeń budżetowych takich jak emerytury czy renty, czy płace, czyli tu się po prostu nic nie zmieni. A państwa spoza strefy euro takie jak Stany Zjednoczone, Wielka Brytania czy Japonia też mają potężne problemy budżetowe i potężne problemy zadłużenia. Strefa euro tutaj wedle mojej wiedzy niczego nie zmienia.
Pyta pan poseł Mularczyk, dlaczego wspieramy dominującą pozycję Niemiec, a przecież mamy wiele sprzecznych interesów. Potwierdzam, mamy sprzeczne interesy z Niemcami. Ale nie wszystkie. Mamy też wiele wspólnych interesów. To, że Niemcy są najważniejszą gospodarką w Unii Europejskiej, wynika po prostu z ich potencjału, nie wynika z mianowania przez Polskę. Proponuję się z tym pogodzić, bo wtedy będziemy mogli prowadzić realistyczną politykę. A na pewno walkę na dwa fronty, jednocześnie z Niemcami i z Rosją, jako były minister obrony bym odradzał.
W jaki sposób Polska chce osiągnąć swoje cele w ramach Trójkąta Weimarskiego? Muszę powiedzieć, że ostatni rok to szczególnie dobra passa Trójkąta Weimarskiego, bo to nie tylko spotkania na szczeblu ministrów spraw zagranicznych, ministrów obrony, ministrów do spraw europejskich, także spotkania na szczeblu parlamentarnym. I to spotkanie