Strona:Sprawozdanie Stenograficzne z 36. posiedzenia Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej.pdf/16

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

14
36. posiedzenie Sejmu w dniu 20 marca 2013 r.
Informacja ministra spraw zagranicznych o założeniach polskiej polityki zagranicznej w 2013 r.

Poseł Grzegorz Schetyna

Cały czas szukamy zgody, porozumienia, czegoś wspólnego, myślimy o polityce rodzinnej w perspektywie kryzysu demograficznego, pilnujemy skutecznej polityki rolnej i cały czas wszyscy troszczymy się o siłę naszego pieniądza.
Naszym najważniejszym wyzywaniem jest, jak często podkreśla prezydent Komorowski, umacnianie naszego bezpieczeństwa i rozwój Polski. Dziś bezpieczeństwo to nie tylko kwestia obrony. To również bezpieczeństwo energetyczne, demograficzne i oczywiście ekonomiczne. By je zapewniać, by tego bezpieczeństwa pilnować, trzeba ciągle szukać i znajdować sojuszników, partnerów i kontrahentów. Musimy utrzymywać dobre i intensywne relacje z resztą świata. Do tego musimy wypracować dobrą wiedzę, zgodne stanowisko, jasność politycznego celu. Musimy konsekwentnie i wzajemnie uzupełniać działania, delegacje, inicjatywy, które służą budowaniu stabilnego wizerunku Rzeczypospolitej.
To jest zadanie nie tylko dla Ministerstwa Spraw Zagranicznych. To jest zadanie także dla nas, dla polskiego parlamentu, bo parlament jest miejscem politycznego sporu, politycznych różnic, dyskusji, ale polityka zagraniczna jest też testem na polityczną odpowiedzialność. Tu sprawdzamy, czy umiemy wyznaczyć granicę między partyjnym, politycznym interesem a polską racją stanu. Tak naprawdę bez politycznej zgody w sprawach międzynarodowych nie zdołamy nadrobić tych zaległości, które mamy. Dlatego dobre i ważne jest przywoływanie nadrzędnych celów polskiej dyplomacji, mówienie cały czas o jej wspólnych motywach. Uważam, że to właśnie powinien być ten wspólny mianownik naszego myślenia i politycznego działania w polityce zagranicznej, tu, w parlamencie. Nasze zadanie, każdego z nas, posłów, senatorów, też samorządowców, tych niezależnych, tych z opozycji, z kręgów rządzących, cały czas polega na szukaniu szans wzrostu i rozwoju dla polskiej gospodarki, promocji polskiej marki. Stabilny wzrost jest dziś absolutną koniecznością, jest chociaż nie jedyną, ale jednak gwarancją bezpieczeństwa narodowego. Dzisiaj – i apelujemy o to od miesięcy – Polska musi, powinna i musi, mówić jednym głosem. W tym głosie musi być zawarte wszystko: nasze cele, które mamy, nasze marzenia, nasze stanowisko, ale także nasza godność, bo tego oczekują od nas Polacy.
Zarówno kwestia polityki, jak i kwestia gospodarki to są sprawy wspólne, praktyczne i ideowe. I nie zależą one od kalendarza wyborczego czy od agendy naszych prac w Sejmie, od agendy ustawodawczej. Droga, którą Polska przeszła od 1989 r., jest naprawdę szkołą życia. Nie tylko dla nas, nie tylko dla Polski, nie tylko dla Polaków, także dla całej Europy i świata. Musimy dzisiaj powiedzieć w perspektywie tych dwudziestu kilku lat, że poradziliśmy sobie, że przeszliśmy wyboistą, trudną drogę, ale osiągamy sukces. Zdaliśmy egzamin z gospodarki rynkowej. Pojęliśmy, jak ważne, jak kluczowe dla demokracji są rządy prawa. Dziś mamy prawo, a może i obowiązek, żeby tą wiedzą, tym naszym doświadczeniem, potrafić dzielić się z resztą Europy i świata. Reszta świata powinna być rozumiana najszerzej, jak to jest możliwe, bo nasza uwaga kieruje się w najróżniejsze strony. Działania w postaci poszerzania kontaktów gospodarczych, szukanie, otwieranie rynków zagranicznych dla naszych przedsiębiorców, tych największych, wielkich, ale też tych małych, zapotrzebowanie na naszych specjalistów, intensyfikacja kontaktów w dziedzinach współpracy naukowo-technicznej w odniesieniu do krajów tradycyjnie niebędących naszymi partnerami, krajów, które otwierają się teraz i tworzą nowe gospodarcze rynki – to wszystko służy wzmocnieniu polskiej pozycji, służy naszemu bezpieczeństwu, służy polskiej przyszłości. Jesteśmy świadkami powstawania nowej Unii Europejskiej, ona się przekształca. Niektórzy chcą mówić, że tworzy się na nowo. Od wybuchu kryzysu finansowo-gospodarczego widzimy tendencję do pogłębiania się integracji w ramach eurostrefy. To jest rzecz trudna, o której wielokrotnie rozmawialiśmy i jeszcze będziemy rozmawiać, ale ta debata jest w Polsce konieczna. Na grudniowym posiedzeniu Rady Europejskiej zapowiedziano wprowadzenie mechanizmów koordynacji polityk gospodarczych wymuszających trwałą dbałość o konkurencyjność ze strony wszystkich uczestników. Zmiany obejmą też kwestie społeczne.
Dziś zatrzymanie tego procesu wydaje się niemożliwe, dlatego strategia rządu, ministra finansów, premiera, ministra Rostowskiego, premiera Tuska, ministra spraw zagranicznych co do przystąpienia do traktatu fiskalnego i bycia jego aktywnym uczestnikiem, a nie tylko cichym, zdystansowanym obserwatorem jest najlepszą strategią dla Polski. Musimy to powiedzieć. Istnieją poważne przesłanki, że ta dzisiejsza gotowość strefy euro do rozmowy, do otworzenia się, do szukania czegoś wspólnego, zachęty do prawdziwej rozmowy o przyszłej obecności także Polski jako wielkiego kraju nowej Europy, wydaje się, mogą być ograniczone, ten przedział czasu, kiedy nasza podmiotowa, silna pozycja, nasz głos będą zauważalne i słyszalne i przyjmowane podmiotowo, i będą mogły tworzyć nową jakość dzisiejszej i przyszłej strefy euro, może być zamknięty. Dlatego powinniśmy już dzisiaj deklarować gotowość do pełnej rozmowy, a także współuczestnictwa w decyzjach dotyczących przyszłości strefy euro. Ten proces, sprowadzany do spełnienia warunków do wejścia do eurolandu, jest dobrą agendą dla każdego państwa, dla nas też, bo on wymusza i mapę drogową, i konieczne polityczne, ekonomiczne oraz gospodarcze decyzje. Dziś zdobywamy doświadczenia w zakresie zespołowego, grupowego działania. Unia Europejska jest miejscem rozmowy wielu krajów, ale co ważne, co istotne, tam gdzie jest możliwość szukania partnerów, przyjaciół, tych, z którymi można przygotowywać