Czyż więc ja trzeci nie równam się z wami?
W tem właśnie widzę twą złość przewrotność.
Nie, gdybyś słuchał, jak ja cię słuchałem. —
Rozważ to naprzód, czy ktoby przekładał
Któryby równą zapewniał mu siłę.
Jam tedy nigdy nie marzył, by królem
Być raczej niżli królewskie mieć życie,
I nikt rozumny tego nie zapragnie.
Gdy królów wolę częstokroć mus pęta.
Jakże przeniósłbym więc godność i trony
Nad stanowisko, co dzierżę wśród wczasów?
Nie jestem przecie głupim, by pożądać
Czczą mnie tu wszyscy, wszystko mi się kłania,
Ci, co do ciebie dążą, mi schlebiają,
Bo od mej łaski tak wiele zależy.
Więc czemużbym ja to wszystko porzucił?
Anibym powziął ja takich zamiarów,
Ani też innych nie poparł w tem dziele.
Więc dla dowodu zapytaj się w Delfach,
Czy w całej prawdzie oddałem głos boga;
Wespół z wróżbitą, to chwyć mnie i zabij
Dwoistym, moim i twoim wyrokiem!
Ale nie rzucaj niepewnych podejrzeń,
Bo się nie godzi złych mienić prawymi,