Strona:Sielanki i inne wiersze polskie.djvu/098

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
MENALKAS.
Wiem ja to, że niewiele mam u nich przyjaźni:
35

Ale i pies nie kąsa, gdy go kto nie drażni.
I ty się o mnie nie swarz: niechaj oni swemi
Obyczajmi się rządzą, ja będę mojemi.
Kres ukaże, kto dobrą drogą bieg prowadzi:

Kto sobie źle pościele zrazu, sam się zdradzi.
40

Przeciwić[1] się każdemu, nie zstałoby człeka.
Kto nie łaskaw, lepiej go ominąć z daleka.
A ty sobie bierz przykład, jako się źle bracić
Ze złemi, gdyś to musiał włosami zapłacić.

Zawsze musi szkodować[2], kto się ze złym sprzęże:
45

Lepiej wniść miedzy wilki, lepiej miedzy węże.
I lub[3] się oni z mego grania pośmiewali,
Bodaj mię raczej grubi osłowie słuchali.
Niżby się miał ocierać moj głos o ich uszy.

Rychlej się twarda skała, rychlej kamień ruszy,
50

Niżli serce zawisne: bo te wszystkie złości
Przeciwko spokojnemu pochodzą z zazdrości.
Mniemasz, że w staroświeckich piosneczkach bajano,
Kiedy o Orpheowej muzyce śpiewano,

Że lasy, że źwierz dziki szedł za jego graniem;
55

Nic to zgoła inszego nie było mym zdaniem,
Jedno, że był w kraju swym śpiewak umiejętny,
A ten gmin pospolity miał sobie niechętny:
I nie chcąc miedzy ludźmi mieszkać przeciwnemi,

Wolał wiek trawić miedzy puszczami głuchemi.
60

Cnota się nie utai: niech, w jakie chce, cienie
Tuli się, przedsię jasno świecą jej promienie.
Wywrze[4] człeka potrzeba, a co w kącie siedział,
Poda go sławie, i świat będzie o nim wiedział.

  1. przeciwny — niechętny
  2. szkodować — szkodę ponieść
  3. lub — gdy, jeżeli, chociaż
  4. wywrzeć — wypędzić